Bramka dla Victorii: Witak P
Skład Victorii: Lach,
Świesiulski, Witak P, Budyta, Nowicki (Głowala),
Zaleski (Adamczyk), Hryszykiewicz, Szostak , Stefański, Zieliński (Sobota),
Jędrzejewski
Czytaj relację meczową...
,,Bodzio Dance zatrzymał MKS"
Ah, co to było za piłkarskie popołudnie w powiatowej lidze LZS.Victoria Rębków w drugiej serii spotkań remisuje 1-1, lecz bramka stracona w ostatnich minutach meczu sprawia, że w graczach zespołu z Rębkowa pozostaje lekki niedosyt.Już przed meczem okazało się, że tego dnia łatwo nie będzie.Nieobecnosć podstawowego bramkarza, a także nieobecność arbitra, który kilka godzin wcześniej skręcił kostkę sprawiły, że jednego musiał zastąpić Bogdan Lach, a drugiego Mariusz Witak wspierany przez Sebastiana Papiernika.Pierwsze minuty spotkania to przede wszystkim walka w środku pola. Akcję obu drużyn najczęściej kończyły się na środku boiska i tylko nieliczne strzały lądowały w 16 metrowym polu karnym.Z minutę na minutę to jednak Victoria zaczęła coraz bardziej dochodzić do głosu.Lepsze sytuacje strzeleckie, więcej zmarnowanych okazji strzeleckich sprawiły, że kwestią czasu dla Rębkowa powinno być strzelenie pierwszej sytuacji. Na 1-0 musieliśmy czekać jednak do ok 35 minuty.Rzut wolny z własnej połowy, do piłki podchodzi obrońca Paweł Witak, z około 50 metrów dośrodkowuje w pole karne i tu niespodzianka.Bramkarz który wydawało by się w niegroźnej sytuacji wyskakuje do piłki, przepuszcza ją i ta w sposób kuriozalny wpada do siatki. 1-0 i można powiedzieć zasłużone prowadzenie Victorii.Ataki MKS kończyły się na osamotnionym w tym spotkaniu Kęsiku przy czym drużyna przyjezdnych rzadko kiedy oddawała celne strzały na naszą bramkę.
Po zmianie stron pierwsze minuty to lekka przewaga zespołu z Garwolina.Zamieszanie stwarzały głównie skrzydła.Prawy obrońca który po 45 minucie został przesunięty na lewe skrzydło, a także były gracz Victorii Wojciech Kędziorek próbowali szczęścia w swoich indywidualnych akcjach, Na szczęście tego dnia w bramce Victorii dwoił się i troił Bogdan Lach. Warto dodać, że popularny Bodzio kilka dni temu ogłosił zakończenie swojej gry w Victorii, jednak podczas nieobecności naszego bramkarza potwierdził, że w każdej chwili możemy na niego liczyć.Druga połowa to przede wszystkim jednak nieskuteczność zawodników gospodarzy. Co róż zespół z Rębkowa stwarzał sobie dogodne sytuacje, jednak w żadnym wypadku piłka nie chciała wtoczyć się do bramki. Raz że w kilku sytuacjach nieźle ustawiał się bramkarz MKS, dwa że wykańczanie akcji w zespole Victorii tego dnia nie stała na najwyższym poziomie.O tym że nie wykorzystane sytuacje lubią się mścić, przekonaliśmy się na 5 minut przed końcem spotkania.Błąd w wyprowadzeniu piłki z naszej połowy, ostre dośrodkowanie obrońcy MKS-u i piłkę z ok 3 metrów do naszej bramki kieruje pomocnik drużyn przyjezdnych. 1-1 i wielkie rozczarowanie w naszej drużynie.Gdy remis wydawało się, że jest już nieubłagany Victoria przeprowadziła groźne kontry jednak piłka po strzale napastników dwukrotnie minęła światło bramki.
1-1 i trzeba przyznać jasno, jedno wielkie rozczarowanie, Victoria po raz kolejny mimo tego, że prowadzi przez większość meczu nie potrafi utrzymać tego rezultatu do końca.Rywal pokazał, że gra się do 90 minuty.Jeśli Rębków kolejnego sezonu nie chcę spędzić w drugiej lidze musi poprawić przede wszystkim skuteczność. Z takimi marnowanymi sytuacjami strzeleckimi niestety, ale będziemy walczyć najwyżej na zapleczu powiatowej ligi LZS...